środa, 5 kwietnia 2017

WYZWANIE "KRZESŁA" - S JAK SEXUALITY, CZYLI SEKSUALNOŚĆ

Jest takie porzekadło, że diabeł uczyni wszystko, by dwoje ludzi doprowadzić do kontaktu seksualnego przed ślubem i jeszcze więcej, by uczynić, żeby do tego kontaktu nie dochodziło za często po ślubie. Czy jest zatem sposób, żeby raz na zawsze wykopać diabła z sypialni? Jest!

Gdy mamy na myśli problem, który nie jest problemem, to niemalże zawsze chodzi o seks. W rozmowach z wieloma kobietami słyszę zawsze to samo: ona chce uczuć i intymności bez seksu, a on chce seksu, ale nie jest wystarczająco cierpliwy względem intymności i uczuć. Dla kobiety uczucia, a dla mężczyzny seks to, mówiąc językiem infrastruktury drogowej - dwukierunkowa ulica. Ty powinnaś pielęgnować potrzeby fizyczne swojego męża, by mieć dojście do jego ducha, a on powinien pielęgnować potrzeby Twojego ducha, by mieć dojście do Twojego ciała. Kobieta szuka ujścia emocji w rozmowie, mężczyzna - w zbliżeniu fizycznym. Szaleństwo polega na tym, że kiedy mąż nie chce rozmawiać z żoną, dla niej oznacza to brak miłości. Natomiast mężczyzna potrzebuje bliskości seksualnej, aby spełnić swoje potrzeby i jeśli kobieta ignoruje te potrzeby, wówczas mężczyzna myśli, że żona nie szanuje jego pragnień. 
Niezbędne jest zrozumienie dwóch fundamentalnych spraw:
Primo: seksualność męża nie jest taka sama, jak seksualność żony. Księga Przysłów mówi nam: "Jako kochająca i pełna gracji łania, niech jej piersi zadowalają cię cały czas. Bądź zawsze upojony jej miłością." (5: 19). Nie jest kwestią przypadku, że nie ma w Piśmie świętym ani słowa o tym, żeby to kobieta upajała się widokiem piersi męża! Bóg uczynił mężczyzn wzrokowcami, w znacznie większym stopniu niż kobiety (a już na pewno nie w kwestii seksualności). Przykład? Proszę bardzo: Ty wychodzisz spod prysznica i Twój mąż wychodzi spod prysznica. On, widząc Ciebie, nie widzi już nic innego. A Ty? Z pewnością mu powiesz, żeby wszedł na dywanik łazienkowy i nie rozchlapywał wody, żeby przetarł brodzik, bo macie twardą wodę. Nie jesteśmy wzrokowcami, drogie Panie!
Sprawa druga to seksualne wyładowanie. Mężczyźnie jest ono tak potrzebne, jak kobiecie ulga emocjonalna. Święty Paweł w 1 Liście do Koryntian pisze tak: "Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan." Apostoł mówi o spełnianiu swoich potrzeb wzajemnie, o pomocy w tym spełnianiu. Mężczyźni są szczególnie narażeni na działania szatańskie, jeśli nie uzyskują seksualnego zaspokojenia u swoich żon. Żony mogą to bardziej zrozumieć, kiedy pomyślą, że nie mogą rozmawiać ze swoimi mężami. Mężczyzna bez seksu czuje, że nie jest szanowany i reaguje w sposób niekiedy dziecinny. Drogie Żony, co by było, gdybyście nie rozmawiały z Waszymi mężami przez trzy dni, trzy tygodnie, trzy miesiące... Teraz rozumiecie? Jezus wiedział o tym, jak dalece podatni na niewierność są mężczyźni wskutek swojej natury i dlatego ostrzegł, że kto "[...] spojrzy na kobietę z pożądaniem, już popełnił grzech cudzołóstwa w swoim sercu." (Mt 5: 28) Psychika i fizyczność mężczyzny jest inna niż kobiety. Kobieta musi być blisko z mężczyzną, by doszło do aktu seksualnego, a akt seksualny jest dla męża sygnałem, by być blisko. 

A praktycznie, co można zrobić? Wiele!

Twój Mąż będzie czuł, że szanujesz jego pragnienie bliskości seksualnej, jeżeli Ty:

# pozwolisz mu wyrazić pragnienia w sferze seksualnej bez strachu, że poczuje się skarcony albo zawstydzony;
# będziesz częściej reagowała na jego seksualne potrzeby i częściej inicjowała współżycie;
# zrozumiesz, że tak jak Ty potrzebujesz spełnienia potrzeb emocjonalnych, tak on potrzebuje spełnienia seksualnych;
# nie będziesz go zmuszać do emocjonalnego przyjęcia się Tobą za pomocą celowego odmawiania współżycia.

Brak komentarzy: